niedziela, 25 października 2015

Arundel

W ostatnich dniach wybrałem się do miasteczka, które zobaczyłem kilka miesięcy temu w drodze do Brighton. Arundel - mała mieścina w West Sussex, położona nad rzeką Arun. Całe miasteczko można obejść w kilka godzin, ale jeżeli chcecie obejrzeć dokładnie wszystkie atrakcje przygotujcie sobie wolny weekend. Zaplecze noclegowe jest bardzo dobre, za pokój i śniadanie dla dwóch osób zapłacicie około 70 funtów. Zapraszam na fotorelacje z mojej ucieczki od codzienności.
Wejście do zamku Arundel - warto zainwestować w najdroższą wersję biletu (18 funtów), bo można obejrzeć do tej pory używane sypialnie i pokoje Duke'a Norfolk.


 Widok z ogrodów zamkowych na neogotycką Katedrę Matki Bożej i św. Filipa Howarda





Korytarz przy osobistych apartamentach Księcia Norfolk.


Witraż przy ołtarzu głównym w kaplicy Fitzalan.







Owoce z książęcych szklarni.





Rzeka Arun - podobno rzeka o najszybszym nurcie w Wielkiej Brytanii.



Uliczki Arundel.

W miejscowym sklepiku można nabyć ciekawe, lokalne produkty :) Ceny może nie najniższe, ale na pewno warto wstąpić i zakupić chociażby słodką bułkę na lunch lub czekoladki dla kogoś bliskiego. Sklep oferuje też spory wybór win, oliw i mięs, a mieści się w samym centrum Arundel.




Katedra Matki Bożej i św. Filipa Howarda. Przepiękna rozeta nad organami.


Jeżeli zgłodniejecie polecam serdecznie pub Red Lion. Najlepsza zupa i domowy chleb, miła atmosfera. Jest oczywiście kilka innych restauracji i pubów, ale ten jest jednak wyjątkowy. 





Fontanny w ogrodach książęcych.


Rzeka Arun nocą. Jeżeli tak jak ja jesteście wielbicielami geocachingu, to wzdłuż rzeki jest kilka niespodzianek.

wtorek, 20 października 2015

Swanage

Tm razem krótki fotoreportaż z miejscowości Swanage położonej na południowym wybrzeżu Anglii nie daleko Pool.
Lokalną potrawa jest krab, w każdej postaci.